Program Orka – dramat w kilkunastu aktach? Błaszczak kontratakuje – Bejda uspokaja

Wokół okrętów podwodnych w ramach programu Orka, które Polska zamierza kupić, w ostatnich dniach jest dość głośno. Najpierw list marynarzy ORP Sokół, potem odpowiedź MON, by uspokoić sytuacje. Ale spokój nie trwał długo, bo gazeta Rzeczpospolita napisała, że „nie ma szans na to, że do końca roku Polska podpisze umowę na zakup okrętów podwodnych”. W dramat zaangażował się nawet, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który postanowił skomentować doniesienia medialne.

Bejda i Błaszczak, ORP Orzeł

i

Autor: Wikipedia/@Konflikty.pl, PAWEŁ DĄBROWSKI / SUPER EXPRESS (2)

Spis treści

  1. Program Orka - list marynarzy do premiera i MON
  2. Orka pod znakiem zapytania mimo zapewnień?
  3. Mariusz Błaszczak komentuje
  4. Bejda uspokaja
  5. Okręty podwodne potrzebna na wczoraj
  6. Jakie firmy złożyły Polsce ofertę?
  7. Program Orka co to jest?

Program Orka - list marynarzy do premiera i MON

Program Orka to kluczowy program dla Marynarki Wojennej, która jak powietrza potrzebuje nowych okrętów podwodnych, ponieważ nasz jedyny okręt ORP Orzeł już dawno powinien odejść na emeryturę, stojąc gdzieś w muzeum jako symbol Marynarki Wojennej przez ostatnie dekady.

W ostatnich dniach wokół tego programu zrobiło się bardziej głośno, za pośrednictwem listu marynarzy ORP Sokół, którzy wystosowali list do samego premiera Donalda Tuska i wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka – Kamysz z pilnym apelem ws. pozyskania okrętów podwodnych. MON bardzo szybko postanowił na list marynarzy odpowiedzieć, pisząc, że proces przebiega zgodnie z procedurą i bez opóźnień, a Agencja Uzbrojenia przekazała już do Rady Modernizacji Technicznej pełną dokumentację – Wymagania Sprzętowe oraz Studium Wykonalności, zawierające analizy i rekomendacje dla ofert.

Jak zapewnił wicepremier Kosiniak – Kamysz w liście:

„Działamy z pełną świadomością znaczenia tego programu dla Marynarki Wojennej oraz całego systemu obronnego RP. Naszym celem jest decyzja oparta na wiedzy, odpowiedzialności i zapewniająca rzeczywistą gotowość operacyjną - nie deklaracje lecz realne zdolności”.

Orka pod znakiem zapytania mimo zapewnień?

Jednak w poniedziałek 9 czerwca Rzeczpospolita, napisała, że wbrew deklaracjom rządu nie ma szans na to, że do końca roku Polska podpisze umowę na zakup okrętów podwodnych. Według doniesień gazety - „nawet nie ma gwarancji, że w tym roku dojdzie do wybrania państwa, od którego chcemy je kupić”.

Garda: kmdr Witkiewicz o Orce

"Już wówczas ten plan wydawał się bardzo ambitny, ale realny był przynajmniej wybór wykonawcy i rozpoczęcie szczegółowych negocjacji. Teraz jest oczywiste, że do końca tego roku umowy nie będzie – trudno rozpocząć negocjacje, jeśli nie wiadomo, z kim je prowadzić. Co więcej, dziś nawet wstępny wybór wykonawcy do końca roku stoi pod znakiem zapytania" - czytamy.

Dziennik pisze, że "pierwsze przymiarki do zakupu trzech nowych okrętów podwodnych robiliśmy już na początku poprzedniej dekady". "W międzyczasie w służbie został już tylko jeden okręt podwodny, którego zdolności bojowe budzą wątpliwości, a my wciąż z tymi okrętami jesteśmy w lesie" - ocenia.

Mariusz Błaszczak komentuje

Do akcji postanowił się także włączyć były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który na platformie X postanowił skomentować doniesienia gazety:

„MON obiecywał podpisanie umowy na okręty podwodne w tym roku. Już wiemy, że to się nie wydarzy.

Dodając we wpisie, że lista wstydu się powiększa jak:

  • "Armatohaubice K9 - nie ma;
  • Czołgi K2 – wstrzymane;
  • Wyrzutnie Himars - nie ma;
  • Śmigłowce Black-Hawk – anulowane;
  • Okręty podwodne Orka - opóźnione".

Bejda uspokaja

Również sekretarz stanu Paweł Bejda na platformie X postanowił zabrać głos, podkreślając „program Orka jest i będzie kontynuowany”. Jak zaznaczył Bejda:

„Robimy wszystko, by umowa na pozyskanie okrętów podowodnych została podpisana w rym roku. Nawet jeśli są tacy, którzy w to nie wierzą lub trzymają kciuki, aby nam się nie udało”.

Okręty podwodne potrzebna na wczoraj

To, że Marynarka Wojenna potrzebuje okrętów powodowych to wiedzą wszyscy, Kosianiak - Kamysz zapewniał już kilka razy, że jest to dla niego ważny temat, że wybór i podpisanie umowy na okręty nastąpi jeszcze w tym roku. Marynarka Wojenna nie może jednak czekać w nieskończoność, obecnie używany ORP Orzeł zbudowany w 1985 roku, jest jednym z najstarszych okrętów podwodnych w czynnej służbie na świecie. Jego konstrukcja, oparta na radzieckim projekcie z lat 70., jest już przestarzała wobec półczesnych wymagań pola walki. W porównaniu do nowoczesnych okrętów podwodnych (np. typu U212A czy Scorpène), ORP Orzeł ma ograniczone zdolności np. brak nowoczesnych systemów rakietowych (np. pocisków manewrujących) i mniejszą precyzję sensorów.

W przeszłości okręt borykał się licznymi awariami, m.in. systemu napędowego i akumulatorów. Kluczowy remont w PGZ Stoczni Wojennej (2021–2024) przywrócił zdolność operacyjną, ale był kosztowny i czasochłonny. Eksperci wskazują, że dalsze remonty mogą być nieopłacalne. Po remoncie w 2024 roku okręt jest w stanie pełnić służbę przez kilka kolejnych lat, ale jego eksploatacja staje się coraz droższa. Decyzje o kolejnych naprawach będą zależeć od postępu tak naprawdę programu „Orka”.

Jakie firmy złożyły Polsce ofertę?

Obecnie w postępowaniu przetargowym programu „Orka”, którego celem jest pozyskanie nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP, uczestniczy siedmiu oferentów z sześciu krajów. Po przeprowadzeniu wstępnych konsultacji rynkowych i analizie ofert przez Agencję Uzbrojenia najwyżej ocenione zostały propozycje z Niemiec, Szwecji i Włoch. Pozostali oferenci, w tym Francja, Hiszpania i Korea Południowa, nadal pozostają w grze, choć ich oferty oceniono niżej.

  • ThyssenKrupp Marine Systems (Niemcy) oferuje okręty typu 212CD, charakteryzujące się niską wykrywalnością i nowoczesnymi systemami napędowymi, przystosowanymi do operacji na Morzu Bałtyckim.
  • Saab (Szwecja) proponuje jednostki typu A26 Blekinge proponuje jednostki typu A26 Blekinge, zaprojektowane z myślą o działaniach w płytkich wodach, takich jak Bałtyk, z możliwością prowadzenia operacji specjalnych.
  • Fincantieri (Włochy) przedstawia ofertę opartą na rozwiniętej wersji niemieckiego modelu 212NFS, dostosowanej do potrzeb włoskiej marynarki wojennej.
  • Naval Group (Francja) z okrętami typu Scorpène, oferującymi szeroki transfer technologii i możliwość lokalnej budowy jednostek.
  • Navantia (Hiszpania) z okrętami typu S-80+, wyposażonymi w zaawansowany system napędowy AIP, oferującymi wysoką autonomię i operacyjność.
  • Hanwha Ocean (Korea Południowa) proponuje jednostki KSS-III Batch 2, z możliwością szybkiej dostawy poprzez dostarczenie pierwszej jednostki w 6 lat od podpisania umowy a wszystkich okrętów w 8,5 roku, ponadto oferowany jest szeroki transfer technologii.

Program Orka co to jest?

Program Orka to kryptonim planu pozyskania nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP, który jest jednym z kluczowych komponentów modernizacji sił morskich Polski. Program ten ma na celu zastąpienie przestarzałych okrętów podwodnych (ostatnim z nich był ORP Orzeł projektu 877E), nowoczesnymi jednostkami o wysokiej wartości bojowej, zdolnych do działania zarówno w Bałtyku, jak i poza nim.

Celem programu Orka jest pozyskanie zdolności odstraszania i prowadzenia działań niejawnych, a także posiadanie możliwości przenoszenia pocisków manewrujących, co zapewniłoby Polsce realny środek odstraszania strategicznego. Okręty mają być zdolne do dyskretnego transportu komandosów, prowadzenia rozpoznania i zbierania danych wywiadowczych (SIGINT, ELINT). Współpraca z NATO i udział w operacjach poza Bałtykiem ma zakładać interoperacyjność z siłami morskimi sojuszników i udział w zadaniach w basenie Morza Północnego, Norweskiego czy Śródziemnego.

Sonda
Czy uda się w tym roku podpisać umowę na okręty podwodne?
Portal Obronny SE Google News